Spotykamy się w niedzielę w jednej z warszawskich kawiarni. W godzinach popołudniowych ciężko znaleźć miejsce na małą czarną.To jedyny dzień w tygodniu, kiedy Hania Darmas nie pracuje.
Mamy podobny scenariusz wieczoru. Kawa, a potem kierunek – teatr. Czy można mieć tak wszechstronne zainteresowania, dużo pracować
i pomimo tego zarażać optymizmem?
Otrzymałam informację, że w środę nie będzie Hani na Zumbie, będzie zastępstwo. Nadszedł czas na urlop?
Zaskoczę cię, tak dla odmiany będę tańczyć od rana do nocy, tym razem na obozie zimowym. A urlopu nie przewiduję w najbliższym czasie. Ale powiem Ci, że już nie mogę się doczekać tego wyjazdu; wiem że będzie to bardzo intensywny czas, ale będzie to połączenie tego co lubię: tańca i snowboardu 🙂
Taniec, taniec, taniec i tak od ilu lat?
U mnie w domu to było normalne, że po szkole były zajęcia z tańca. W Radomiu, skąd pochodzę, tańczyłam od 6 roku życia. Moja mama tańczy, ja i moje dwie siostry także. To taka rodzinna tradycja. Właściwie szkoła podstawowa, liceum to był tylko taniec.
Wybrałaś jednak inny kierunek studiów.
Przyjazd do Warszawy to był moment przełomowy. Czułam, że nadszedł czas na ważne decyzje. Pojawiło się wiele znaków zapytania. Rozsądek wygrał – wybrałam lingwistykę stosowaną. I teraz myślę, że to był bardzo dobry krok. Dzięki znajomości języków poruszam się po całym świecie, nie czuję granic językowych. Byłam na stypendium w Niemczech w Hanowerze; nawet przez chwilę myślałam, by tam zostać na dłużej.
Znasz języki obce, ale z tego co widziałam, to język tańca nie ma przed Tobą tajemnic…
W wyniku mojego wyboru taniec wygrał. Tak, to prawda. Sądzę, że gdybym zajęła się nim zawodowo i chciała w ten sposób zarabiać na życie, straciłabym miłość do tańca. Godziny spędzone na zajęciach przeliczałabym na standard życia, na który mogłabym sobie pozwolić. Uwierz mi, to dla wielu zawodowych tancerzy staje się koszmarem.
Co więcej, od kiedy przyjechałam do Warszawy, od kiedy porzuciłam taniec turniejowy, otworzyłam nowy etap – zaczęłam tańczyć salsę. I zamiast dbać o perfekcyjną ramę, ja czuję się wolna w tańcu. Jak prowadzę zajęcia, to robię to dlatego, że to lubię, a nie zarabiam w ten sposób na opłacenie mieszkania.
I to widać, uczysz innych ale jednocześnie świetnie się przy tym bawisz, a w Zumbie to chyba przede wszystkim o tę przyjemność chodzi…
Zumba to dla mnie idealne połączenie tańca, fitnessu i dobrej zabawy. Po tym jak zaczęłam prowadzić zajęcia z Zumby, zwykły fitness mnie nudzi, bo ile razy można powtarzać te same ruchy, które poza spalonymi kaloriami niczego więcej nie wnoszą? Nuda to słowo, którego nie zna język Zumby! Tutaj jest dużo dobrej energii, uśmiechu i energetycznej muzyki. Zumba kształtuje sylwetkę, Ty się bawisz, a przy okazji spalasz dużo kalorii. Proste!
Zumbę na rynku polskim można zaliczyć do nowych form tańca.
Powiem więcej, u nas Zumba dopiero „raczkuje”. Ostatnio spędziłam 4 miesiące w Kanadzie i nie mogłam wyjść z podziwu jak wiele stylów, technik mieści się pod słowem Zumba. Do Polski przywiozła ją ze Stanów Iza Kin w 2007 roku, a pierwsze warsztaty dla instruktorów, w których uczestniczyłam, odbyły się w lutym 2010 roku w Warszawie. Zauważyłam, że Zumba cieszy się coraz większym zainteresowaniem. Każdy klub sportowy z wyższej półki stara się mieć w swojej ofercie zajęcia z Zumby.
To może wyjaśnij krótko czym jest Zumba.
Zumba to zainspirowana latynoskimi rytmami fuzja tańca i aerobiku. Można ją tańczyć praktycznie do każdej muzyki z tym, że należy zachować formułę Zumby. Kroki mają być łatwe i muszą się powtarzać. Zumba ma także elementy aktorstwa, w salsie jesteś szalona natomiast we flamenco musisz walczyć i zachować powagę na twarzy. Może ją tańczyć każdy, nawet dla dzieci są specjalne zajęcia: Zumbatonic. Właśnie przymierzam się do zrobienia kursu by móc uczyć dzieci. To dopiero będzie wyzwanie!
Poprzez taniec wyrażamy siebie, sposób w jaki się poruszamy może dużo o nas powiedzieć. Zauważyłaś jakieś znaczące różnice kulturowe przejawiające się w tańcu Polaków i Amerykanów?
O tak! I to jakie! Podstawową zasadą w Zumbie jest dobra zabawa, każdy tańczy tak jak umie. Ja jako instruktorka
nie krzyczę, nie oceniam, powtarzam tylko, że tańczymy dla siebie i jeśli uśmiech gości na naszych twarzach to znaczy, że cel został osiągnięty. I tutaj pojawia się problem. W Stanach zajęcia z Zumby to istne szaleństwo, ludzie tańczą, śpiewają, roznosi ich energia bez względu na to czy ktoś waży 50 kg czy 100kg. Zakładają kolorowe obcisłe ubrania i nikt się nie krępuje tym, że ma kilka kilogramów za dużo. A w Polsce zdarzyło mi się, że dziewczyny w trakcie zajęć poprawiały makijaż!
Krótko mówiąc – brakuje nam dystansu do siebie.
Dokładnie. Ciągle dbamy o to, co powiedzą o nas inni. Tym właśnie Zumba różni się od innych form tańca – tutaj nie musisz być idealna, nie musisz trzymać ramy czy mieć perfekcyjnie dopasowany strój i makijaż. W Zumbie jedyne co musisz to być sobą. I czasami to jest dla nas za duże wyzwanie.
Twoim zdaniem w jakim kierunku zmierza Zumba w Polsce?
Mam dwa marzenia i jedną obawę. Chciałabym, by przyjęły się u nas nowe style, które w Stanach już teraz porywają
do tańca tłumy. Życzyłabym sobie także, byśmy uczyli się od Amerykanów akceptacji siebie. Obawiam się jednak,
że Zumba może stać się modną rozrywką dla „kobiet sukcesu” i gościć będzie na lansiarskich imprezach, tym samym tracąc swój klimat.
A prywatne marzenie Zumbowe?
Chciałabym pojechać do Ameryki Południowej i zatańczyć z Beto (twórca Zumby – Alberto Perez). To musi być czyste szaleństwo! Jest szansa, że zrealizuję to marzenie podczas zbliżających się wakacji.
Hania Darmas – jest dyplomowanym instruktorem tańca – taniec sportowy, instruktorem zumby ZIN, instruktorem rekreacji ruchowej – fitness – nowoczesne formy rekreacji i instruktorem aqua fitness oraz instruktorem snowboardu PZS i MENiS, międzynarodowym instruktorem windsurfingu VDWS, młodszym ratownikiem WOPR i animatorem rekreacji. Od 2002 roku współprowadzi obozy taneczne, windsurfingowe, snowboardowe i językowe dla dzieci i młodzieży, a od 2007 roku jest czynnym instruktorem tańca i fitnessu w Warszawie. Ze względu na swoje wykształcenie prowadzi zajęcia sportowe w języku polskim, angielskim i niemieckim. Najnowszą miłością Hani jest ZUMBA!