Pomysłów na siebie można mieć wiele. Jedni rodzą się wiedząc, że ich życie będzie związane z medycyną, inni borykają się z określeniem zawodowej ścieżki przez wiele lat. Jeszcze inni oddają się miłości i żyją nią, pozostawiając gdzieś na poboczu tematy tak przyziemne jak praca. Idealne rozwiązanie? Każdy musi znaleźć swoje własne.
Jak to zrobić?
Tak sobie myślę, że warto zatrzymać się na chwilę i znaleźć odpowiedź na jedno pytanie, fundamentalne: co daje mi szczęście, co sprawia, że wstaje rano z uśmiechem na twarzy i czuję, że życie ma sens? Odpowiedź często nie jest prosta i wymaga odwagi.
Są też tacy, dla których szczęściem jest pasja i miłość, miłość i pasja, tylko razem, nigdy osobno.
Moi dzisiejsi goście żyją w świecie zbudowanym z miłości, do siebie i do muzyki.
Krótko: z miłości do muzyki wybrali Akademię Muzyczną, gdzie się poznali, a teraz z muzyką w sercu i przestrzeni domowej, budują każdy dzień.
Z rozwinięciem: Wiktoria i Jacek.
Ile godzin dziennie jesteście w świecie muzyki?
Nie da się na to odpowiedzieć jednoznacznie. Spędzamy w nim dużo czasu.
Śpiew, dyrygentura, aktorstwo – spełniacie się na różnych płaszczyznach, która jest najmocniejsza?
U Wiki dyrygentura, a u Jacka śpiew i aktorstwo.
Gdzie się poznaliście?
W akademiku akademii muzycznej. Wiki pomyliła pokoje gdy szukała do chóru tenora.
Małżeństwo muzyków to duże wyzwanie czy pasja, która wypełnia mocno przestrzeń domową?
Każde małżeństwo to wielkie wyzwanie, ale bez pasji trudno sobie jakikolwiek związek wyobrazić.
Powszechnie jest przyjęte, że ciężko się utrzymać z muzyki. Jak to właściwie jest?
Muzyk to zawód otwarty. Nie mamy ciepłych państwowych posadek, tylko angażujemy się na różnych polach. Niektóre zlecenia są lepiej płatne, inne mniej. Jednak nie wszystkie projekty, którymi się zajmujemy są dochodowe, liczy się to, że możemy pracować nad tym co lubimy robić zawodowo. Jeśli masz talent, jesteś bardzo pracowity i gotowy do poświęcenia się zawodowego w 100% muzyce, to spokojnie jesteś w stanie się z niej utrzymać.
[cincopa A0BAVUrnkrUV]
Jak wygląda Wasz dzień?
Każdy dzień wygląda inaczej – trudno powiedzieć, byśmy mieli stały grafik. Czasami mamy więcej czasu dla siebie, a czasami więcej dla pracy. Niech nie będzie tajemnicą, że nie wstajemy o 7.00… zwykle mamy wieczorem próby i do domu z pracy wracamy po 21.00. Chodzimy późno spać i dosyć późno wstajemy. Jeśli to tylko możliwe (a ostatnio jest) jemy wspólne śniadanie i ruszamy do swoich obowiązków w domu, na akademii, czy w operze. Staramy się wracać do domu na wspólny obiad, choć oczywiście to nie zawsze możliwe i kontynuujemy pracę na popołudniowych i wieczornych próbach. Następnie późny powrót do domu i wspólny odpoczynek lub czasami jeszcze wieczorna robota papierkowa.
Jesteście bardzo młodzi, a już możecie pochwalić się sporymi osiągnięciami. Które z dotychczasowych uważacie za najcenniejsze?
Nasz ślub!
Planujecie czy raczej chwytacie możliwości, które się pojawiają?
Wszystkiego po trochu. Kiedy możemy to planujemy (Wiki już ma pewnie grafik na pół roku do przodu), ale kiedy trzeba to łapiemy nadarzające się okazje.
Czego mogę życzyć?
Więcej wspólnie spędzonego czasu bez pracy w tle.