Znacie to uczucie, kiedy otrzymujecie prezent i choć szczerze chcecie za niego podziękować to Wasza mina zdradza, że to nie był dobry wybór? Ja znam to uczucie doskonale, a że moje oczy nie potrafią kłamać, to łatwo rozszyfrować moje niezadowolenie. I żadne “dziękuję!”, “ jak się cieszę!” nie brzmi wiarygodnie, dlatego jak mi się coś nie podoba mówię otwarcie “dziękuję, nie jest w moim stylu, ale na pewno znajdę kogoś, komu się przyda”.
Wiedząc jak to jest po drugiej stronie, niezadowolonego odbiorcy, dużo wysiłku wkładam w wybór prezentu. Ma to dobre strony. Ostatnio „trafiłam” z prezentem i bliska mi osoba, która z 70% prezentów jest niezadowolona – całą sobą wyraziła aprobatę! To dopiero była satysfakcja!
Życzę sobie i Wam jak najwięcej takich właśnie chwil 🙂
Jak sobie poradzić z tym trudnym wyzwaniem jakim jest wybór prezentu?
Poznałam nowy sposób, doświadczyłam jak działa, doceniłam i dzielę się nim z Wami.
4 sierpnia, upalny dzień, moje urodziny, Warszawa, spontaniczna impreza urodzinowa.
Przychodzi moja przyjaciółka z czekoladkami i mówi:
– Dziś tylko czekoladki, reszta będzie jak znajdę coś, co rzeczywiście będzie dla Ciebie. Nie chciałm kupować po prostu prezentu.
Uściskałam ją mocno i byłam wdzięczna, że będziemy mogły wspólnie uczcić ten ważny dla mnie dzień.
4 grudnia, zima, mróz, dzwoni z zapytaniem czy może wpaść na szybką herbatkę.
Jasne, jestem, za 10 minut herbatka będzie gotowa.
Wita mnie promiennym uśmiechem i wręcz torebkę: To Twój prezent urodzinowy!
Otwieram torebkę a tam książka “Jaglany detoks”. Wielka radość!
Na co ona: wiedziałam, że to Ci się spodoba!
Aż trudno mi teraz opisać radość jaką mi sprawiła. Dlaczego?
- od sierpnia nie dostałam prezentu, a to zawsze miłe uczucie :), a do Mikołaja było jeszcze kilka dni
- obie jesteśmy miłośniczkami kaszy jaglanej i ciągle podrzucamy sobie nowe przepisy
- to był prezent trafiony na 200%
Zainspirowana tą sytuacją, popatrzyłam na temat wyboru prezentu z innej perspektywy. Dwie osoby nie otrzymały prezentu w dniu urodzin/imienin, a raczej termin jego dostarczenia jest odłożony w czasie. I nawet nie narzekają, bo wiedzą, że szykuję dla nich prawdziwą niespodziankę 😉
Aha i książka “Jaglany detoks” MARKA ZAREMBY jest absolutnie genialna. 335 stron to spora dawka wiedzy o tym jakie właściwości ma kasza jaglana, jak ją przyrządzać i z czym łączyć. Wypróbowałam już połowę przepisów i jestem zachwycona. Dania są smaczne, aromatyczne, niezbędne jest mleko kokosowe, olej kokosowy i duuużo przypraw, warzyw i oczywiście kilogramy kaszy jaglanej. Polecam nie tylko miłośnikom kaszy jaglanej.