W rozmowie z Magdaleną Sztencel poznaję tajniki tańca w powietrzu.
Wyrażać siebie w tańcu można na wiele sposobów. W zależności od oczekiwań, potrzeb i upodobań muzycznych, miłośnicy tej formy ekspresji mogą wybrać styl taneczny, który jest im najbliższy. Dużym wyzwaniem, ale także realizacją odwiecznego marzenia o uniesieniu się w powietrze, jest taniec na szarfach – Aerial Dance.
Zaprosiłam na spotkanie Magdalenę Sztencel, która promuje w Polsce taniec w powietrzu. Udowadnia, iż każdy może opanować tę sztukę. Prowadzi dwie grupy szkoleniowe, sama też występuje, a międzyczasie uczestniczy w warsztatach organizowanych we Francji oraz w Niemczech. Udział w programie Mam Talent pomógł jej w popularyzacji tańca w powietrzu. Szeroka publiczność po raz pierwszy dowiedziała się o tej formie tańca. Sama też otworzyła pierwszą w Polsce szkołę tańca w powietrzu Aerial Dance Studio, w której uczyć może się każdy, kogo zainteresuje ten taniec.
Taniec w powietrzu wywodzi się ze sztuki cyrkowej. Odnajdujemy w nim elementy będące wizualnie przyjemne dla oka – unoszenie się w powietrzu, wykonywanie figur na dużych wysokościach – na naszych oczach maluje się zwiewny obraz. Wszystko to odbywa się w rytm specjalnie wybranej linii melodycznej. To właśnie muzyka często gra rolę pierwszoplanową. Od niej wszystko się zaczyna. – Utwory wybieramy wspólnie, dopasowujemy je do możliwości technicznych każdego z uczestników – mówi Magdalena Sztencel. To pierwszy krok do pracy, pod muzykę układamy układy taneczne – dodaje Sztencel. Widowisko taneczno – powietrzne, które widzimy podczas występów na zakończenie roku szkolnego, to efekt całorocznej pracy.
Rozpoczynając naukę najpierw trzeba opanować podstawowe umiejętności poruszania się po szarfie (jak wchodzenie i schodzenie). Poruszanie się na dużych wysokościach to także bariera psychiczna, którą należy pokonać. Magdalena wspomina, że początkowo nawet wejście na wysokość 5 metrów sprawiało jej problem – Po kilku latach ćwiczeń wysokość nie jest już dla mnie przeszkodą. Występowałam nawet na 40 metrowym dźwigu. Komfortowo czuję się w powietrzu – podsumowuje.
Wiek i umiejętności grają tutaj drugorzędną rolę, liczy się przede wszystkim silna wola. Magdalena z wielkim podziwem w głosie opowiada o 60 letniej kobiecie, którą poznała podczas warsztatów we Francji. Kobieta ta, jako nową formę ekspresji, wybrała właśnie taniec w powietrzu. Nie bez znaczenia jest fakt, iż wcześniej aktywnie uprawiała różne dyscypliny sportowe.
Patrząc na występy tancerzy w powietrzu od razu nasuwa się pytanie: czy jest to niebezpieczny sport? Magdalena zapewnia mnie, że tak naprawdę można nabawić się kontuzji tak samo jak w każdej innej dyscyplinie sportowej czy tanecznej. – Ćwiczenia odbywają się nad materacami na wysokości 4,5 m– tłumaczy. Poza tym bardzo indywidualnie podchodzę do uczniów, ponieważ każdy z nich w innym tempie przyswaja nowe elementy.
Magdalena o swojej pasji:
Magdalena chce dalej rozwijać swoją działalność i poszerzać ofertę zajęć. Aktualnie jest w trakcie poszukiwania nowej, bardziej odpowiedniej sali, która będzie dostosowana do ćwiczeń na wysokości. Cotygodniowe zapinanie szarf, ściąganie ich po każdych zajęciach nie zapewnia komfortu pracy. Spełnieniem marzeń trenerki byłoby miejsce, w którym mogłyby odbywać się zarówno zajęcia z tańca na szarfach jak i z aerial yogi (yoga w hamakach). Poszukuje miejsca, w którym każdy uczestnik zajęć będzie mógł się zrelaksować i naładować pozytywną energią. Magdalenie marzy się miejsce, w którym w przystępnych warunkach mogłaby dzielić się swoja największa pasją, a w przyszłości również wprowadzić zajęcia na innych rekwizytach powietrznych jak trapez czy koło, a także taniec na ścianie.
Pomimo utrudnionych warunków pracy o tańcu w powietrzu mówi z wielką pasją. Najważniejsze dla Magdaleny jest to, że robi to co kocha i spełnia się w tym. Marzeń jest dużo. Wierzy, że każdy mały krok przybliża ją do realizacji obranego celu.