Od kilku lat najmodniejszym słowem i jednocześnie nadużywanym jest kreatywność. Słyszymy: dziecko nie słucha nauczycieli – daj spokój, pozwól mu być kreatywnym, szukasz pracy – pamiętaj w pierwszej kolejności napisz, że jesteś kreatywny, ogłoszenia biznesowe – warsztat kreatywności. Tylko czy ktoś nam powiedział, czym jest ta kreatywność, czy jest cechą wrodzoną czy nabytą, czy można w wieku 30 lat stać się osobą kreatywną? Długo zastanawiałam się nad tym słowem, bo sama uważam, że jestem kreatywna, ale ostatnio słysząc takie stwierdzenie, padające pod moim adresem – buntowałam się. Stwierdziłam – przereklamowane słowo. Na szczęście, ciekawość nie pozwoliła mi pozostawić tego zagadnienia samemu sobie, w kącie, z łatką „nieaktualne”.
Zatem zacznijmy od początku. Rodzisz się, wychowujesz w otoczeniu najbliższej rodziny, potem idziesz do szkoły. Wchodzisz w system edukacji i idąc wzorową ścieżką, budzisz się z dyplomem magistra.
I pojawia się pytanie: co dalej?. Pisząc swoje pierwsze CV – zastanawiasz się: czy ja jestem kreatywny? Jeśli twoja odpowiedź brzmi: NIE – to poszukujesz odpowiedzi, na którym etapie o nią nie zadbałeś?.
Uczeni mówią, że każdy rodzi się kreatywny, ba!, nawet więcej, 98% z nas rodzi się z IQ na poziomie geniuszu*. Zaskoczeni? Ja tak. Druga wiadomość jest mniej pozytywna – po ukończeniu szkoły zaledwie 2%
z nas, utrzymuje ten iloraz inteligencji. To taka podstawowa informacja, która potrafi przewrócić nasze postrzeganie edukacji do góry nogami.
Po tej informacji mamy dwa wyjścia – załamać się żałując, że dopiero teraz o tym przeczytaliśmy, lub wziąć się do roboty:)
Na szczęście:
1 .Coraz rzadziej pisanie pierwszego CV przypada na koniec studiów.
2. Rodzice wysyłali nas na zajęcia muzyczne, choćby po to, by sprawdzić czy słoń nie nadepnął nam na ucho (tak, obecność muzyki także ma duży wpływ na naszą kreatywność).
3. Wzrasta świadomość znaczenia słowa ‘kreatywność”. Chęć bycia kreatywnym wiąże się z podjęciem wyzwania – wzmacniania jej każdego dnia.
Zainteresował Was ten wpis – podzielcie się nim z przyjaciółmi. A ja niebawem wrócę do Was z nową dawką inspiracji:)
* źródło: film „Alfabet” Erwina Wagenfohhera
*fot.www.flickr.com