To jedno z miejsc, gdzie kawa smakuje wyjątkowo, a poznani ludzie na zawsze pozostają w pamięci. Włoskie miasteczka mają to do siebie, że uwodzą zapachem aromatycznej kawy, gwarem ulicznych kawiarni i bogactwem historycznych zabytków. Włoskim mężczyznom także nie można odmówić uroku, jednak w tym temacie niezmiennie wolę Polaków. I kropka.
Będąc w Polsce szukam choćby namiastki włoskich smaków, czy atmosfery popołudniowych luźnych spotkań. Słysząc, że produkt pochodzi z Włoch, sięgam po niego z wielką ciekawością. Dokładnie tak było z kosmetykami MILLE ULIVI opracowanymi przez zespół włoskich biologów i kosmetologów, w oparciu o szczegółowe badania. Po kilku miesiącach użytkowania wiem, że nie można przejść obok nich obojętnie, buteleczki przykuwają i zatrzymują uwagę (do tego stopnia, że poprosiłam dystrybutora o próbki – prawie każda kobieta widząc te kremy na mojej toaletce pyta “mogę spróbować” ☺).
Noc to czas regeneracji dla mnie, a także dla mojej skóry. Od kilku lat starannie dobieram pielęgnację nocną, ponieważ wiem, że to dobra inwestycja w przyszłość ☺ mojej cery. Testowałam krem na noc i krem pod oczy MILLE ULIVI. Czujnie obserwowałam moją skórę, ponieważ jest bardzo wrażliwa i jeśli nie polubi nowego, nałożonego na nią kremu – od razu daje mi znać. Kremy spotkały się z dobrym przyjęciem, i co więcej, efekty zaskoczyły nawet mnie.
Mniej znaczy więcej – to złota zasada, którą się kieruję. Stawiam na jakość, a nie na ilość. Wybierając kosmetyki zwracam uwagę na skład, wydajność oraz cenę. Jeśli te trzy elementy są, rozważę zakup takiego produktu. W przypadku kremów MILLE ULIVI zaważył jeszcze jeden, bardzo kobiecy aspekt – są po prostu zapakowane w cudne pudełeczka. I co więcej, mają wkłady wymienne, czyli kupując krem po raz drugi, można kupić tańszą wersję i po prostu włożyć do pięknego pudełka.
MILLE ULIVI łączy doskonałość naturalnych kosmetyków z wyjątkową kreatywnością sztuki włoskiej – harmonia jakości i piękna w znakomitej równowadze.
Dlaczego po przetestowaniu produktów Mille Ulivi chętnie Wam je polecam?
👉nie zawierają GMO, parabenów, fenoksyetanolu, silikonów, PEG, pochodnych ropy naftowej, syntetycznych aromatów i barwników oraz składników pochodzenia zwierzęcego,
👉 co najmniej 95% składników jest pochodzenia naturalnego,
👉 minimum 10% składników organicznych pochodzi z upraw ekologicznych,
👉wykorzystano składniki pochodzące ze źródeł odnawialnych, pozyskanych w procesach produkcyjnych zrównoważonych środowiskowo,
👉opakowania nadają się do recyklingu lub ulegają biodegradacji,
👉są wydajne i ekonomiczne (bardzo ważne!),
👉 skóra jest “pod dobra opieką”.
Wiem, że wybór kosmetyków to trudna sprawa. Sama najczęściej pytam przyjaciółki, czytam różne opinie, by się upewnić, że wybiorę produkt, który spełni moje oczekiwania.
Dlatego mam dla Was propozycję!
Dla trzech z Was, które napiszą do mnie maila ([email protected]) i wyrażą chęć przetestowania tych produktów – wyślę próbki ☺ Tak, możecie się poczuć jak moje przyjaciółki, które na pytanie – czy mogę sprawdzić?, dostają ode mnie namiastkę tego, co znajduje się w tych pudełeczkach piękna. Wielkie ukłony w stronę dystrybutora kosmetyków Mille Ulivi, dzięki jego uprzejmości będę mogła dłużej cieszyć się moimi kremami.