Uwielbiam podróże. Lubię te emocje – ekscytacja narasta od momentu podjęcia decyzji! Bardzo często jadę bez większego przygotowania. Zabieram ze sobą uśmiech i otwartość na nowe przygody. To taki zestaw obowiązkowy każdej mojej wyprawy. Co dzieję się dalej? Zależy od osób mi towarzyszących i charakteru wyjazdu.
Tym razem wybór padł na Danię, na Kopenhagę, nowe miejsce na mapie, znane do tej pory tylko z opowieści.
Na dzień dobry usłyszałam – przywiozłaś słońce! W kraju wiecznych wiatrów i zmieniającej się pogody słoneczny czas to rzadkość. Tym bardziej zależało nam na wykorzystaniu tego pięknego dnia.
Punkt numer 1 – kawa
Powitanie z Kopenhagą zaczęliśmy od kawy w miejscowej kawiarni. Jako miłośniczka małej czarnej mam już taką małą tradycję :). Tym razem nie mogło być inaczej. Wybraliśmy klimatyczną kawiarnię Mormors, która serwowała wyśmienitą kawę oraz miejscowe przysmaki „winerbrod” (ciasto francuskie z cynamonem).
Punkt numer 2 – rejs
Poznałam smak kopenhaskiej kawy – zatem nadszedł czas na rejs statkiem po kanałach. To był strzał w 10! W tak piękny dzień mogliśmy łapać słońce słuchając opowieści o Kopenhadze, poznając jednocześnie najważniejsze obiekty tego miasta. To był także czas podjęcia decyzji, gdzie warto pójść, co warto zobaczyć z bliska. Towarzystwo było międzynarodowe, dlatego przewodniczka mówiła w 3 językach (angielskim, niemieckim i duńskim). Podsumowując: było miło, przyjemnie, z orzeźwiającymi kroplami wody 🙂 Wiecie to takie uczucie, kiedy myślisz – dla takich chwil warto żyć!!!
Punkt numer 3 – odpoczynek na zielonej trawce
Ilość zielonych miejsc w Kopenhadze zachwyca! Parki, ogrody botaniczne są bardzo zadbane i widać, że mieszkańcy chętnie odpoczywają na zielonej trawce. W słoneczny dzień trudno było znaleźć kawałek wolnej przestrzeni. Udało się. To był rewelacyjny czas na odpoczynek, długie rozmowy i pamiątkowe zdjęcia. Takie momenty warto uwieczniać, by potem do nich wracać i ładować się dobrą energią.
Pierwszy dzień pozwolił mi poznać Kopenhagę z jej słonecznej, zadbanej, wypoczynkowej strony.
Jutrzejszy plan zapowiada się bardzo aktywnie. Przygotowuję wygodne buty, lekki strój i uśmiech – towarzysz każdej udanej podróży:)
Znacie Kopenhagę, co Waszym zdaniem warto zobaczyć? Ooooo, a może wiecie gdzie jest najlepsza kawa?:) Dajcie znać w komentarzu, chętnie sprawdzę, pobędę tu jeszcze przez chwilę:)